Leapmotor to chińska marka, która na rynku pojawiła się w 2015 roku. W tej branży dekada to wciąż wiek szkolny, ale Chińczycy odrabiają lekcje z prędkością i skrupulatnością najpilniejszego prymusa. W Państwie Środka Leapmotor uchodzi za jednego z najbardziej dochodowych startupów produkujących auta elektryczne. A odkąd większościowy pakiet udziałów przejął Stellantis, koncern z europejsko-amerykańskim DNA, wszystko wskazuje na to, że chiński uczeń właśnie jest gotowy do międzynarodowej kariery.
- Leapmotor B10 | Nadwozie
- Leapmotor B10 | Wnętrze
- Leapmotor B10 | Dane techniczne, osiągi
- Leapmotor B10 | Wrażenia z jazdy
- Leapmotor B10 | Cennik
- Leapmotor B10 | Podsumowanie i moja ocena
Leapmotor B10 | Nadwozie

Leapmotor B10 | Test
Nowy B10 to kompaktowy SUV, który nie sili się na ekstrawagancję. Sylwetka jest prosta, niemal surowa – żadnych przetłoczeń rodem z katalogu artystów użytkowych. Ale za to są modne dziś pasy świetlne biegnące przez całą szerokość nadwozia – zarówno z przodu, jak i z tyłu. Pod względem rozmiarów B10 wpisuje się w segment C. Stellantis nie ukrywa, że Leapmotor ma uderzyć w konkurencję z Chin, ale też rzuca wyzwanie bardziej ugruntowanym graczom, takim jak KIA, Skoda czy Renault.
Wymiary i masy:
Długość: 4515 mm
Szerokość: 1873 mm
Wysokość: 1652 mm
Rozstaw osi: 2735 mm
Prześwit: 170 mm
Masa własna: 1780–1845 kg (w zależności od baterii)
Leapmotor B10 | Wnętrze

Leapmotor B10 | Test
Kabina w Leapmotor B10 to przejaw nowoczesne minimalizmu - takiego, który nie pozostawia miejsca na przyciski, pokrętła ani inne relikty analogowej przeszłości. Wszystko, absolutnie wszystko, obsługuje się tu z poziomu ogromnego, 14,6-calowego ekranu w centrum deski rozdzielczej. Ekran zarządza nie tylko multimediami, ale też lusterkami, światłami czy klimatyzacją. Z początku ekran potrafi się rozkręcać z lekkim rozleniwieniem, ale jak już obudzi się do życia, to działa płynnie i bez zastrzeżeń.

Leapmotor B10 | Test
Aktualizacje oprogramowania odbywają się zdalnie (OTA), więc samochód potrafi się sam ulepszać niczym smartfon. Co więcej, na początku 2026 roku system wzbogaci się o Android Auto i Apple CarPlay – i to także w egzemplarzach, które już trafiły do klientów. Drzwi otwieramy i zamykamy za pomocą karty przykładanej do lusterka lub z wykorzystaniem smartfona z aplikacją Leapmotor. Z jej poziomu można też zdalnie włączyć klimatyzację, podgrzać fotele, kierownicę czy po prostu zamknąć i otworzyć auto.

Leapmotor B10 | Test
Wykończenie kabiny jest poprawne. Dolne partie kokpitu to twardsze plastiki, a miękkie materiały znajdziemy wyżej - nie są co prawda z najwyższej półki, ale prezentują się przyzwoicie. Projekt nadrabia stylowym designem i solidnym spasowaniem. Leapmotor nie udaje premium i świadomie celuje w klasę „dostępną cenowo”, a w tym segmencie B10 spokojnie wychyla się ponad przeciętność.

Leapmotor B10 | Test
Największym zaskoczeniem w kabinie jest dostępna przestrzeń. Dzięki długiemu rozstawowi osi i sprytnemu zagospodarowaniu wnętrza, w B10 czujemy się raczej jak w aucie o segment większym. Z przodu bez problemu odnajdą się nawet dwumetrowcy, a elektrycznie regulowane fotele zapewniają wygodną pozycję, choć bez podparcia bocznego, a przydałoby się też regulowane podparcie lędźwiowe.

Leapmotor B10 | Test
Z tyłu znajduje się szeroka kanapa, długie siedzisko i zupełnie płaska podłoga, co sprawia, że nawet trójka dorosłych nie będzie się tu przepychać łokciami czy kolanami. Dla pasażerów przygotowano osobne nawiewy, dwa gniazda USB, rozkładany podłokietnik, kieszenie w fotelach i otwierany schowek.

Leapmotor B10 | Test
Bagażnik ma przyzwoite 430 litrów, a po złożeniu tylnej kanapy przestrzeń rośnie do imponujących 1700 litrów. Ciekawostka: przednie fotele też można położyć, tworząc prowizoryczne miejsce do spania. Pod maską znajdziemy dodatkowy mini-bagażnik („frunk”) o pojemności 25 litrów, idealny na kable do ładowania. A jeśli lubisz mieć wszystko pod ręką, to docenisz, że B10 ma łącznie aż 22 schowki.
Leapmotor B10 | Dane techniczne, osiągi

Leapmotor B10 | Test
Leapmotor B10 oferują jeden wariant napędu: silnik elektryczny umieszczony z tyłu, który napędza tylną oś. Jednostka generuje 218 KM i 240 Nm momentu obrotowego, co w praktyce daje przyzwoite osiągi. Sprint do „setki” zajmuje 8 sekund, a wskazówka prędkościomierza zatrzymuje się na 170 km/h. Nie są to liczby, od których włosy stają dęba, ale w codziennym użytkowaniu B10 reaguje żwawo, szczególnie w dolnym zakresie prędkości. Wybór jest za to, jeśli chodzi o wielkość baterii: 56,2 kWh lub 67,1 kWh. Według cyklu WLTP oznacza to odpowiednio 361 km lub 434 km zasięgu. Czas ładowania? Całkiem znośny. Mniejsza bateria przyjmuje prąd z mocą do 140 kW, większa 168 kW.

Leapmotor B10 | Test
Leapmotor z dumą podkreśla, że system zarządzania energią i temperaturą napędu oparty jest na sztucznej inteligencji. To ostatnio modne, by wszędzie stosować AI, ale tu w praktyce chodzi o to, by auto lepiej gospodarowało prądem i chłodzeniem, wydłużając zasięg oraz żywotność baterii. Inżynierowie pochwalili się też redukcją liczby modułów sterujących napędem – jest podobno aż pięć razy mniej niż w porównywalnych konstrukcjach. Efekt? Mniej kabli, mniejsze ryzyko awarii i czystsza architektura elektroniki.

Leapmotor B10 | Test
Ciekawie rozwiązano też samą konstrukcję baterii. Zamiast jednego ciężkiego bloku, moduły baterii przytwierdzono indywidualnie do płyty podłogowej, co pozwoliło zaoszczędzić trochę kilogramów i zwiększyć gęstość energii.
Leapmotor B10 | Wrażenia z jazdy

Leapmotor B10 | Test
W codziennej jeździe auto zachowuje się neutralnie i przewidywalnie, ale odrobinę temperamentu można tu wydobyć przełączając tryb na pozycję Sport. Wtedy nawet delikatne muśnięcie pedału przyspieszenia skutkuje błyskawiczną reakcją – auto rusza jak sprężyna i nie brakuje mu mocy ani w mieście, ani na trasie.

Leapmotor B10 | Test
Silnik umieszczony z tyłu i napędzający tylne koła to rzadkość wśród kompaktowych SUV-ów. W B10 to rozwiązanie działa znakomicie - przy ruszaniu nie ma mowy o uślizgu, a całość prowadzi się z przyjemnym poczuciem zwinności. Tył auta nie próbuje „uciekać” przy dynamicznych manewrach, a nadsterowność nie objawia się nawet na śliskiej drodze.

Leapmotor B10 | Test
Układ kierowniczy można dostroić pod własne preferencje. W trybie standardowym jest lekki i mało angażujący. W trybie sportowym usztywnia się, dając wyraźnie lepsze wyczucie tego, co dzieje się z przednimi kołami.

Leapmotor B10 | Test
Zawieszenie zestrojono z myślą o komforcie. Amortyzatory skutecznie tłumią przechyły nadwozia i trzymają auto w ryzach przy szybszej jeździe, choć na nierównościach zdarza im się nieco stracić rezon. Wciąż jednak B10 sprawia wrażenie auta stabilnego i przewidywalnego, nawet gdy asfalt zaczyna już przechodzić proces degradacji. Wyciszenie kabiny stoi na niezłym poziomie – szumy powietrza i opon docierają do uszu kierowcy dopiero przy autostradowych prędkościach. Można się tylko przyczepić do nieco słabszego wygłuszenia podwozia.

Leapmotor B10 | Test
Podczas jazd testowych B10 bez problemu potwierdził deklarowany zasięg. Wersja z większą baterią rzeczywiście potrafi przejechać ponad 400 km, a elastyczny system rekuperacji pozwala dopasować intensywność odzyskiwania energii do stylu jazdy. Brakuje jedynie trybu jazdy z użyciem jednego pedału – czyli tak mocnej rekuperacji, że można niemal zapomnieć o hamulcu. Na szczęście producent zapowiada, że funkcja pojawi się wraz z kolejną aktualizacją systemu.

Leapmotor B10 | Test
W kwestii asystentów kierowcy Leapmotor nie ma się czego wstydzić. Lista systemów wsparcia jest właściwie kompletna, a co ważne – te najbardziej natrętne można jednym ruchem dezaktywować z poziomu rozwijanego menu. Duży plus za system kamer 360°, który daje wyjątkowo wyraźny podgląd na otoczenie pojazdu.
Leapmotor B10 | Cennik

Leapmotor B10 | Test
Leapmotor B10 dostępny jest w trzech wariantach. Podstawowa odmiana Life Pro startuje od 119 900 zł i już w tej wersji oferuje przyzwoite wyposażenie oraz mniejszą baterię 56,2 kWh. Dla tych, którzy chcą więcej zasięgu, przygotowano wersję z tą samą specyfikacją, ale większym akumulatorem 67,1 kWh – kosztuje 125 300 zł. Na szczycie gamy stoi testowana przez nas konfiguracja Design Pro Max – wyłącznie z większą baterią i z pełnym pakietem dodatków: tapicerką z eko-skóry, elektryczną regulacją foteli, nastrojowym oświetleniem wnętrza i 12-głośnikowym zestawem audio. Za taki komplet trzeba zapłacić 131 600 zł. Wszystkie ceny są kwotami katalogowymi – bez uwzględnienia ewentualnych dopłat.
Leapmotor B10 | Podsumowanie i moja ocena

Leapmotor B10 | Test
Leapmotor B10 nie próbuje udawać rewolucjonisty, ale jest całościowo bardzo poprawnym samochodem. Ma sensowny zasięg, solidny układ napędowy, przyjemne prowadzenie i przestronne, praktycznie zaprojektowane wnętrze. A przy tym wszystkim – jest po prostu rozsądnie wyceniony.

Leapmotor B10 | Test
Na europejskim rynku, coraz mocniej zapełnianym przez chińskich producentów, B10 ma jednak asa w rękawie: sojusz ze Stellantisem. To nie tylko gwarancja serwisu i sieci wsparcia (w Polsce działa już 15 salonów, a w planach jest około 20), ale też jasny sygnał, że Leapmotor na poważnie myśli o stałej obecności w Europie. Czy B10 wywróci rynek do góry nogami? Nie. Czy może zamieszać w segmencie kompaktowych elektryków i przekonać klientów chłodnym rachunkiem zysków i strat? Zdecydowanie tak.
Tekst i zdjęcia: Michał Borowski