Kto jeszcze pamięta czasy, gdy Ford Puma był niewielkim sportowym autem o aspiracjach rajdowych? „Zwykła” odmiana nowej Pumy zupełnie odbiega od tej historii, a jedynym, nieco naciąganym, podobieństwem jest kształt reflektorów. Jednak Ford nie zapomniał o sportowych korzeniach Pumy i w ofercie ulokował wersję ST. I to nawet w dwóch odmianach – z silnikiem 1.5 i „manualem” lub motorem 1.0 i „automatem”. My sprawdziliśmy tę drugą konfigurację i zweryfikowaliśmy, czy litrowa jednostka wystarczy, by model oznaczyć dopiskiem „ST”. Pamiętajmy też, że Puma ST poniekąd zastępuje Fiestę ST, a to nie lada wyzwanie godnie przejąć to miejsce.
- Ford Puma ST Powershift – nadwozie, wymiary
- Ford Puma ST Powershift – wnętrze, wyposażenie
- Ford Puma ST Powershift – dane techniczne, osiągi
- Ford Puma ST Powershift – wrażenia z jazdy
- Ford Puma ST Powershift – zużycie paliwa
- Ford Puma ST Powershift – podsumowanie i moja opinia
Ford Puma ST Powershift – nadwozie, wymiary
Ford Puma ST X 1.0 170 KM Powershift - Test
Ford Puma w wydaniu ST nie wprowadza rewolucyjnych zmian w designie, zwłaszcza, jeśli dokonamy porównania do pakietu stylistycznego ST-Line. Pełnoprawne ST wnosi trochę inaczej zaprojektowane zderzaki, 19-calowe felgi ze specjalnym wzorem, czerwone zaciski hamulców, podwójną końcówkę układu wydechowego i więcej czarnych akcentów. Wersja ST wyróżnia się także specjalnym kolorem lakieru – ten niebieski, nazwany Azure Blue, jest niedostępny w żadnym innym wariancie tego modelu.
Swoimi wymiarami Ford Puma lokuje się w grupie SUVów/crossoverów segmentu B, wśród takich aut jak Toyota Yaris Cross, Volkswagen T-Roc czy Hyundai Kona. Dokładne wymiary Pumy ST to 4226 mm długości, 1805 mm szerokości i 1520 mm wysokości. Rozstaw osi mierzy 2588 mm, a prześwit to skromne 152 mm (o ponad centymetr mniej niż „zwykła” Puma). Masa własna pojazdu wynosi 1394 kg, a jego dopuszczalna masa całkowita to 1840 kg.
Ford Puma ST Powershift – wnętrze, wyposażenie
Ford Puma ST X 1.0 170 KM Powershift - Test
W kabinie głównym wyróżnikiem Pumy ST są fotele – genialne „kubełki”, które zapewniają solidne trzymanie boczne zarówno w dolnych, jak i górnych partiach ciała. Fotele ustawiane są manualnie i podoba mi się szeroki zakres regulacji wysokości – można siedzieć wysoko jak w typowym crossoverze lub nisko zabudowanym w kokpicie jak w aucie sportowym. Pozycja za kierownicą jest świetna, ale sam wieniec kierownicy wydał mi się odrobinę za duży – trochę przeszkadza w szybkich manewrach. Zastrzeżenia mam też do niewielkiego podłokietnika – umieszczono go za nisko i za daleko, żeby dało się z niego korzystać w trakcie jazdy.
Ford Puma ST X 1.0 170 KM Powershift - Test
W drugim rzędzie jest zaskakująco przestronnie – zmieszczą się tu nawet dwie wyższe osoby. Zabrakło tu natomiast uchwytów na napoje, podłokietnika czy osobno regulowanych nawiewów klimatyzacji, choć w tym segmencie to raczej norma. Bagażnik mieści sensowne 456 litrów, o ile zrezygnujemy z koła zapasowego na rzecz zestawu naprawczego – w przeciwnym wypadku przestrzeń bagażowa pomieści 410 litrów. Dodatkowo pod podłogą bagażnika znajdziemy tak zwany MegaBox, czyli dodatkowy schowek, mieszczący 81 litrów w wariancie z zestawem naprawczym. Schowek ten jest wypełniony tworzywem sztucznym, a na jego dnie umieszczono odpływ, dzięki czemu to idealne miejsce do przechowywania wszelkiego rodzaju brudnego bagażu.
Ford Puma ST X 1.0 170 KM Powershift - Test
Testowaliśmy Forda Pumę jeszcze przed niedawnym liftingiem, co widać chociażby po multimediach – obecny tutaj 8-calowy ekran dotykowy delikatnie odbiega od aktualnych standardów. System multimedialny jest bardzo prosty, ale zapewnia łączność z Android Auto i Apple CarPlay, co pozwala przymknąć oko na większość niedociągnięć. Wyraźnie lepsze wrażenie sprawia wyświetlacz kierowcy – wirtualny zestaw wskaźników ma rozmiar 12,3 cala i oferuje całkiem rozbudowane opcje konfiguracji i niezłą jakość obrazu. O dobre brzmienia dba system audio B&O o mocy 575 W, złożony z 10 głośników, z przyjemnym akcentowaniem niskich tonów.
Ford Puma ST Powershift – dane techniczne, osiągi
Ford Puma ST X 1.0 170 KM Powershift - Test
Puma ST, którą przyszło nam testować, pod maską skrywała 3-cylindrowy silnik benzynowy 1.0 o mocy 170 KM i generujący 200 Nm momentu obrotowego. Napęd w tej konfiguracji przekazuje 7-biegowa skrzynia automatyczna i trafia on wyłącznie na przednie koła – zresztą jak w każdym wydaniu Pumy. Osiągi są niezłe, ale dalekie od wyczynowych – przyspieszenie od o do 100 km/h trwa 7,4 sekundy, a ograniczenie prędkości ustalono na wartości 210 km/h.
Ford Puma ST Powershift – wrażenia z jazdy
Ford Puma ST X 1.0 170 KM Powershift - Test
Pierwsze próby dynamiczne potwierdziły to, co widać „na papierze” – Puma ST z automatyczną skrzynią nie bryluje w kategoriach sprinterskich. Owszem, to wysoce ponadprzeciętnie żwawe auto, ale po oznaczeniu „ST” można spodziewać się więcej. Start z miejsca jest błyskawiczny, o ile tylko nawierzchnia pozwoli przednim kołom przenieść napęd – na mokrym asfalcie opony szybko tracą przyczepność, a kontrola trakcji stara się nie odcinać przesadnie mocy, co często kończy się mieleniem kół w miejscu. Przy niskich prędkościach mocy zatem jest aż nadto, ale jej deficyt daje się odczuć przy prędkościach powyżej 120 km/h. Wtedy już 200 Nm to trochę za mało, żeby mówić o imponującej elastyczności i Puma ewidentnie dostaje zadyszki.
Skrzynia biegów też nie reaguje z aż takim refleksem, jak można byłoby się spodziewać i temperuje aspiracje do wyczynowej jazdy. Tu rozwiązaniem jest skorzystanie z trybu manualnego, w którym przełożenia zmieniamy łopatkami umieszczonymi za kierownicą. Same łopatki mogłyby być większe, bo przy skrętach czasem trudno je odnaleźć, ale ważne, że system pozwala nam przeciągnąć biegi prawie „do odcięcia”.
Ford Puma ST X 1.0 170 KM Powershift - Test
Ford Puma ST pokazuje natomiast, że ogrom mocy to wcale nie jest najważniejszy parametr w tego typu samochodach. Jego kluczową zaletą jest model prowadzenia, który śmiało określić mogę mianem gokartowego. Układ kierowniczy jest ostry i bezpośredni, stawia satysfakcjonujący opór i daje poczucie chirurgicznej wręcz precyzji sterowania przednimi kołami. Ta bezpośredniość skutkuje też tym, że kierownica próbuje wyrwać nam się z rąk, gdy przednie koła stracą przyczepność lub wpadną w podsterowność. Samo ryzyko wystąpienie podsterowności jest za to niewielkie i zawieszenie wykonuje tu kawał dobrej roboty. Amortyzatory są sztywne, nadwozie utrzymuje równowagę nawet na ostrych łukach i nie wykazuje tendencji do „nurkowania” przy ostrym hamowaniu. Jednocześnie amortyzatory pozwalają w miarę bezboleśnie mierzyć się z defektami nawierzchni, choć każdą większą nierówność wyraźnie odczujemy w kabinie.
Na słowa pochwały zasługują hamulce – lakierowane na czerwono zaciski to nie jest wyłącznie stwarzanie pozorów, auto rzeczywiście nad wyraz skutecznie wytraca prędkość. Spodobał mi się również rozbudowany selektor trybów jazdy, który wpływa między innymi na reakcję pedału przyspieszenia, działanie skrzyni biegów, silnika, układu kierowniczego czy wydechu. Jest na przykład osobny zestaw ustawień na śliską nawierzchnię, a także rzecz jasna tryb sportowy, który możemy uruchomić bezpośrednio przyciskiem na kierownicy. W trybie sportowym Puma ST rozwija swój pełen potencjał sportowca, a wyostrzonemu działaniu napędu towarzyszy wtedy basowy pomruk wydechu, który wydaje przyjemne dla ucha strzały podczas zmiany biegów – udanie maskuje to typową dla trzycylindrowych jednostek nie najlepszą kulturę pracy.
Ford Puma ST Powershift – zużycie paliwa
Ford Puma ST X 1.0 170 KM Powershift - Test
Ważną zaletą Pumy ST Powershift jest zaskakująco rozsądne spalanie. W mieście oscyluje ono w granicach 7,5-8 l/100 km. Na drogach krajowych, z prędkościami do 90 km/h, można zejść nawet poniżej 5 l/100 km. Siedem biegów pozwala także utrzymać umiarkowany apetyt na benzynę na drogach szybkiego ruchu – przy prędkości 120 km/h zużycie paliwa to średnio około 6,5 l/100 km, a przy 140 km/h to 8 l/100 km. Bak mieści skromne 40 litrów, co pozwoli w cyklu mieszanym przejechać jakiś 550 km na jednym tankowaniu.
Ford Puma ST Powershift – podsumowanie i moja opinia
Ford Puma ST X 1.0 170 KM Powershift - Test
Puma ST z automatem to takie łagodne wprowadzenie do rodziny „ST”. Samochód odznacza się zadowalającymi osiągami, genialnym prowadzeniem i całkiem przyzwoitą praktycznością w codziennym użytkowaniu. Jeśli chodzi o ceny, to obecnie trwa wyprzedaż testowanej przez nas Pumy, która lada moment zastąpiona zostanie wersją po liftingu. Obniżka to aż 20 000 złotych i dzięki temu nową Pumę ST Powershift możemy nabyć za 138 560 złotych. Tym, którzy oczekują bardziej rasowego charakteru auta, bardziej do gustu powinna przypaść konfiguracja z manualną skrzynią i silnikiem 1.5 o mocy 200 KM – ceny od 140 200 złotych.
Tekst i zdjęcia: Michał Borowski