chceauto.pl
x
Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta

Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta

Porady i rynek
Redakcja ChceAuto.pl 2023-03-29
Suzuki Ignis pojawił się na rynku w 2000 roku i zaoferował niepopularne wtedy połączenie kompaktowego nadwozia z uterenowionym charakterem. Pierwsze dwie generacje produkowane były do 2008 roku, a później nastąpiła ośmioletnia przerwa. Dopiero w 2016 roku, wraz z debiutem trzeciej odsłony, Ignis ponownie trafił do sprzedaży. Jest to bez wątpienia specyficzny samochód, nie tylko ze względu na wygląd. Urocze nadwozie skrywa napęd na wszystkie koła i Ignis zdecydowanie nie należy do segmentu aut typowo miejskich. W naszym teście sprawdziliśmy, jakie są mocne i słabe strony tego modelu.

Kreskówkowy styl

Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta
Suzuki Ignis zaprojektowany został w wyjątkowo oryginalny sposób i od pierwszego spojrzenia można domyślić się jego japońskiego pochodzenia. Nadwozie łączy w sobie tak wiele z pozoru niepasujących do siebie elementów, że całość sprawia wrażenie, jakby na ulicę wyjechał samochód wyciągnięty wprost z kreskówki lub komiksu. Ciężko doszukać się tu jednej myśli przewodniej, która przyświecała projektantom. Efekt jest z pewnością niepowtarzalny, z początku lekko szokujący, ale z czasem Ignis potrafi do siebie przekonać swoim zabawkowym wyglądem.

Proporcje Suzuki Ignisa są zupełnie inne niż w przypadku większości modeli w podobnym segmencie – jest krótki (370 cm), wąski (166 cm), ale za to stosunkowo wysoki (160,5 cm). Rozstaw osi wydaje się przy tym całkiem spory i mierzy 243,5 cm, dzięki czemu przedni i tylny zwis są bardzo krótkie. To w połączeniu z niemałym prześwitem (18 cm) powoduje, że nie uszkodzimy samochodu na pierwszej lepszej przeszkodzie terenowej. Masa pojazdu wynosi zaledwie 940 kg, a ładowność to niemal 400 kg.

Klasyczne wnętrze

Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta
W środku nie odnajdziemy tak artystycznego designu, jaki zastosowano przy projektowaniu nadwozia. Wnętrze jest raczej klasyczne, bez ozdobników i detali, na które warto byłoby zwrócić szczególną uwagę. Przednie fotele są płasko profilowane, ale zapewniają odpowiednie trzymanie boczne. Regulacji podparcia odcinka lędźwiowego tu nie uświadczymy, a pasażer nie ma nawet możliwości zmiany wysokości siedzenia. Ponadto kierownica ustawiana jest tylko w jednej płaszczyźnie (góra-dół), więc nie każdy dopasuje tu optymalną dla siebie pozycję. W drugim rzędzie znajduje się dwuosobowa dzielona kanapa – przesuwana i pochylanym oparciem. Dostępna jest też kanapa trzyosobowa, ale wtedy bez jakiejkolwiek regulacji.

Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta
Kabina jest bardziej przestronna, niż wskazywałyby wymiary zewnętrzne samochodu. Ilość dostępnej przestrzeni pozwoli wygodnie podróżować czterem osobom średniego wzrostu. Nieco gorzej będzie z transportem bagaży, bo bagażnik w podstawowej konfiguracji mieści raptem 204 litry. Oparcia tylnych foteli można złożyć, zwiększając przestrzeń ładunkową do 490 litrów, lecz niestety nie uzyskuje się wtedy płaskiej podłogi. Jakość materiałów we wnętrzu jest przeciętna – w większości zastosowano twarde i matowe tworzywa sztuczne. Wszystko zostało jednak należycie zmontowane i w trakcie jazdy nie słychać żadnych trzasków. Nie ma tu też mowy o jakichkolwiek przykrych zapachach, które czasami wydzielają tanie plastiki.

Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta
Testowany przez nas Suzuki Ignis to najwyższa wersja wyposażenia o nazwie Elegance. Wraz z nią otrzymujemy system multimedialny z wyświetlaczem dotykowym o przekątnej 7 cali. Co prawda ma on wgraną fabryczną nawigację, ale lepiej jest skorzystać z połączenia z Android Auto lub Apple CarPlay, które tutaj działa jak należy. Ekran obsługuje się łatwo, interfejs jest prosty, przejrzysty i czytelny, a reakcja na dotyk wystarczająco szybka. Na pokładzie znajduje się też niezła kamera cofania, ale czujników parkowania już zabrakło. Przed kierowcą umieszczono analogowe zegary prędkościomierza i obrotomierza, z małym wyświetlaczem komputera pokładowego obok. Zestaw ten jest skromny i nie zawiera chociażby wskaźnika temperatury silnika.

Dla tych, którzy nie korzystają wyłącznie z dróg asfaltowych

Suzuki Ignis pod maską skrywa wolnossącą 4-cylindrową jednostkę benzynową DualJet o pojemności 1.2 litra. Dostarcza ona maksymalnie 83 KM mocy oraz 107 Nm momentu obrotowego. Za zmianę przełożeń odpowiada 5-biegowa skrzynia manualna, a cały zespół napędowy wsparty jest instalacją tzw. miękkiej hybrydy. Egzemplarz, który trafił do naszej redakcji zawierał dodatkowo opcjonalny napęd na wszystkie koła AllGrip.

Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta
Przedstawione wyżej parametry nie czynią z Ignisa mistrza w sprincie i osiągnięcie 100 km/h zajmuje mu 12,8 sekundy. W ruchu miejskim natomiast dynamika jest zadowalająca, pozwala całkiem żwawo ruszać spod świateł i bez kompleksów utrzymywać tempo wiecznie spieszących się kierowców w wielkomiejskich aglomeracjach. Brak turbosprężarki powoduje jednak, że aby gwałtowniej przyspieszyć, trzeba utrzymywać silnik na wysokich obrotach. Na autostradzie daje się odczuć brak szóstego biegu – pomimo że prędkość maksymalna wynosi 165 km/h, to by poruszać się w miarę komfortowo i ekonomicznie, lepiej nie przekraczać 120 km/h.

Dźwignia skrzyni biegów chodzi lekko, z dość krótkim skokiem, ale haczy przy próbie szybszej zmiany przełożenia, a jej luzy mogłyby być nieco mniejsze. Sprzęgło pracuje płynnie, precyzyjnie i operowanie nim nie męczy podczas jazdy w korku. Większe zastrzeżenia budzi układ hamulcowy, w skład którego wchodzą hamulce tarczowe na przedniej osi i bębnowe na tylnej. Nawet przy tak niskiej masie, trochę ostrzejsze hamowanie wymaga już, by mocno wcisnąć pedał hamulca w podłogę.

Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta
Zawieszenie z przodu jest niezależne, zbudowane na kolumnach MacPhersona, a z tyłu zamontowano tzw. sztywny most. Taka konstrukcja wykazuje się udaną uniwersalnością – przednie koła zapewniają stabilne kierowanie, tylne z kolei lepiej krzyżują się przy pokonywaniu większych nierówności. Komfort resorowania jest bardziej niż przyzwoity, choć krótki zakres pracy zawieszenia nakazuje powoli pokonywać poważniejsze przeszkody. Suzuki Ignis prowadzi się pewnie i przewidywalnie, a do tego jest niesamowicie zwrotny, co docenimy przy parkowaniu.

Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta
Ignis ma napęd na wszystkie koła realizowany za pośrednictwem sprzęgła wiskotycznego. Standardowo moc przekazywana jest na przednią oś, a w razie wystąpienia poślizgu kół, dołączana jest również tylna. Rozdział siły napędowej jest całkowicie automatyczny, kierowca może jedynie uaktywnić system Grip Control. Symuluje on działanie blokad mechanizmów różnicowych – przyhamowuje koła, które wpadną w poślizg, przenosząc moc napędową na te, które zachowują kontakt z podłożem. To w połączeniu z niewielką masą sprawia, że Ignis nawet na seryjnych oponach dzielnie przedziera się przez kopny piach i bez problemów rusza na śliskiej nawierzchni. Malutkie koła i słabo krzyżujące się zawieszenie wprowadzają jednak pewne ograniczenia więc lepiej omijać głębokie koleiny oraz grząskie błoto. Jazdę w terenie wspierają także systemy asystujące zjazd ze wzniesienia i zapobiegające stoczeniu się samochodu przy ruszaniu „pod górkę”. Wszystko to czyni z Ignisa zaskakująco sprawny na bezdrożach pojazd, którym bez obaw możemy zjechać z asfaltu.

Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta
Ignis oznaczony jest dopiskiem „Hybrid”, ale jest to tylko układ „miękkiej hybrydy” (mild hybrid). Układ ten przyspiesza rozruch silnika spalinowego oraz pozwala na jego częstsze gaszenie, gdy przykładowo stoimy w miejscu, oczekując na zielone światło. Dzięki temu działanie systemu start/stop jest wydajniejsze i mniej uciążliwe. Dodatkowo silnik elektryczny wspomaga jednostkę spalinową podczas ruszania i przyspieszania, natomiast trybu jazdy „na samym prądzie” tutaj nie ma. Mimo to Ignis cechuje się naprawdę niskim apetytem na paliwo. Średnie spalanie oscyluje wokół 5 l/100 km, a dopiero na autostradzie wzrasta do mniej więcej 7 l/100 km. Przy takich wynikach można zaakceptować, że bak mieści skromne 30 litrów benzyny.

Suzuki Ignis – ceny i dostępne wersje

Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta
Suzuki Ignis dostępny jest tylko z jednym silnikiem (1.2 DualJet) i z instalacją mild hybrid. Do wyboru jest napęd na przednie koła (ceny od 70 900 zł) lub na wszystkie cztery (w wyższych standardach wyposażenia, ceny od 82 900 zł). Wersja przednionapędowa może być wyposażona w opcjonalną automatyczną skrzynię CVT i wymaga to dopłaty 4000 zł. Podstawowe wyposażenie o nazwie Comfort Plus zawiera już między innymi reflektory LED, manualną klimatyzację, czy radioodtwarzacz z łącznością Bluetooth. Wyżej w cenniku jest jeszcze odmiana Premium Plus oraz testowana przez nas Elegance. Ignis skonfigurowany tak, jak egzemplarz przedstawiony w teście kosztuje 93 190 zł.

Suzuki Ignis – podsumowanie i nasza opinia

Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta
Ignis zachwyci tych, którzy będą świadomi jego przeznaczenia. Z pewnością daleko mu do idealnego auta miejskiego, nie można go też nazwać prawdziwą „terenówką”, ale łącząc obie te kategorie, otrzymamy unikatowy segment, w którym Ignis odnajduje się znakomicie. Przekonuje do siebie obszerną kabiną, dzielnością terenową i dobrymi właściwościami jezdnymi. Mankamentem są słabe hamulce, a napęd nie najlepiej znosi wysokie prędkości. Suzuki Ignis jest przystępny w codziennym użytkowaniu, a jednocześnie nie zawiedzie, gdy będzie trzeba pokonać nieco bardziej wymagające odcinki drogi. Jeśli ktoś szuka takiego zestawu cech w przystępnej cenie, to Ignis okazuje się praktycznie bezkonkurencyjny.

Tekst i zdjęcia: Michał Borowski

Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta - GALERIA ZDJĘĆ

Suzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klientaSuzuki Ignis - test idealnego samochodu dla specyficznego klienta

Zobacz także

Test: Honda HR-V e:HEV – udany przykład pójścia na przekór

Test: Honda HR-V e:HEV – udany przykład pójścia na przekór 2024-04-15

Prezentacja pierwszej Hondy HR-V miała miejsce w 1997 roku, ale seryjna produkcja rozpoczęła się dwa lata później. Debiut tego modelu odbył się w czasach, w których wszelkiego rodzaju SUVy i crossovery dopiero zaczęły pojawiać się na rynku....
Test: Volkswagen Taigo R-Line 1.5 TSI 150 KM – SUV coupe w segmencie B

Test: Volkswagen Taigo R-Line 1.5 TSI 150 KM – SUV coupe w segmencie B 2024-03-21

VW Taigo w Europie pojawił się w 2021 roku, ale już rok wcześniej dostępny był w Brazylii, tylko że pod nazwą Nivus. Taigo to nie jest kolejny powtarzalny miejski crossover – producent podkreśla, że to SUV coupe i trzeba przyznać, że w tej klasie...
Test: Seat Arona FR – sprawdzamy najmocniejszą wersję

Test: Seat Arona FR – sprawdzamy najmocniejszą wersję 2024-03-17

Seat Arona to miejski SUV/crossover, który został zaprezentowany w 2017 rok, prawie równo z nową odsłoną modelu Ibiza – w uproszczeniu można powiedzieć, że Arona to taka „uterenowiona” wersja Ibizy. Auto zostało ciepło przyjęte przez rynek,...
Test: Skoda Karoq 1.5 150 KM DSG – prosty przepis na sukces

Test: Skoda Karoq 1.5 150 KM DSG – prosty przepis na sukces 2024-03-11

Skoda Karoq swój debiut miała w 2017 roku i była odpowiedzią na dynamicznie rozwijający się segment kompaktowych SUVów. W 2021 roku samochód przeszedł gruntowny lifting, a my sprawdzamy, czym odświeżona Skoda Karoq zamierza przekonać do siebie...
Test: Cupra Formentor 190 KM 4x4 - czyli jak połączyć emocje z rozsądkiem

Test: Cupra Formentor 190 KM 4x4 - czyli jak połączyć emocje z rozsądkiem 2024-03-11

Formentor swój rynkowy debiut miał w 2020 roku i jest to pierwszy własny model Cupry – wcześniej marka ta bazowała wyłącznie na gamie modelowej Seata. Obecnie wiele wskazuje na to, że Seat jest wycofywany z rynku, a jego miejsce zajmie właśnie...
Test: Jaguar F-Pace P250 SE – wystarczająco drapieżny?

Test: Jaguar F-Pace P250 SE – wystarczająco drapieżny? 2024-03-04

Jaguar F-Pace zaprezentowany został w 2015 roku i był pierwszym seryjnie produkowanym SUVem ze znaczkiem Jaguara. Dla niektórych był to oczekiwany powiew świeżości, a dla niektórych negatywny wyraz zerwania z klasycznymi wzorcami. Prawda jest jednak...

NAJCZĘŚCIEJ POSZUKIWANE

Jesteśmy też na Facebook Nasz kanał na YouTube RSS