Nowy Range Rover w szczegółach

Na salonie paryskim Land Rover zaprezentuje Range Rovera nowej generacji. Nie będzie to jednak światowy debiut, bowiem samochód właśnie pokazano podczas specjalnej imprezy, która odbyła się w... Londyńskiej Szkole Baletowej.

Największą nowością jest fakt, że nowy Range Rover otrzymał w pełni aluminiowe nadwozie. Dzięki temu masa pojazdu zmalała o niewiarygodne 420 kg (samo aluminiowe nadwozie dało 350 kg zysku, resztę udało się uzyskać w innych rejonach). To tak, jakby porównywać samochód pusty i z pięciorgiem dorosłych pasażerów. Nie da się nie zauważyć różnicy.

Tak duża redukcja masy daje wiele korzyści. Samochód lepiej przyspiesza i lepiej hamuje, a przede wszystkim - znacznie lepiej skręca. Do tego przeprojektowano pneumatyczne zawieszenie, które ma zapewniać dotychczasowy wysoki komfort, ale ponadto zapewniać lepsze czucie drogi. Zawieszenie współpracuje z najnowszą generacją systemu Terrain Response System, którego zadaniem jest rozpoznawanie nawierzchni po jakiej porusza się samochód, co z kolei bez ingerencji kierowcy pozwala wybrać optymalny tryb pracy układu napędowego oraz dostosować pracę zawieszenia. Głębokość brodzenia została zwiększona o 20 cm i wynosi obecnie aż 90 cm.

Nowy Range Rover ma również być bardziej cichy od poprzednika, a pasażerowie na tylnych fotelach otrzymają do swojej dyspozycji prawie 12 cm przestrzeni więcej. To olbrzymi wzrost, tym bardziej wart odnotowania, że rozstaw osi nie uległ zmianie.

Land Rover chwali się, że mierzący nieco mniej niż 5 metrów nowy Range został bardzo dopracowany stylistycznie, czego efektem jest najmniejszy współczynnik oporu powietrza w historii tego modelu. Dokładnej wartości jednak nie ujawniono.

Samochód może holować holować przyczepy o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 tony. Tak duże możliwości zapewniają mocne silniki, chociaż akurat w tym zakresie niespodzianek nie ma - klienci wciąż będą mogli wybierać pomiędzy jednostkami TDV6 (3.0, 258 KM) i TDV8 (4.4, 339 KM), a na okrasę pozostaje doładowane, benzynowe V8 o pojemności 5.0 i mocy 510 KM. Wszystkie silniki współpracują z ośmiostopniowymi, automatycznymi skrzyniami biegów.

Range Rover 5.0 przyspiesza do 100 km/h w 5,1 s, przy czym zużycie paliwa ma być mniejsze o 9 procent. Natomiast auto z silnikiem 3.0 oferując osiągi zbliżone do silnika 4.4 montowanego w poprzednim modelu (przypominamy o masie mniejszej o 420 kg) zużywa średnio w cyklu pomiarowym tylko 7.5 l oleju napędowego na 100 km (czyli o 22 proc. mniej).

Oczywiście nowy Range Rover, jako najbardziej luksusowy model marki, może pochwalić się wszelkimi nowinkami technologicznymi, jaki znajdują zastosowanie w motoryzacji. Samochód jest wyposażony m.in. elektrycznie wspomaganie kierownicy z systemem automatycznego parkowania, adaptacyjny tempomat działający w pełnym zakresie prędkości aż do zatrzymania, system awaryjnego hamowania, który sam uruchamia hamulce w razie wykrycia zagrożenia kolizją (również wówczas, gdy tempomat jest wyłączony), układ monitorowania martwego kąta oraz kamery śledzące przestrzeń wokół samochodu ułatwiające manewrowanie.

Land Rover zbiera już zamówienia na nowego Range Rovera. Ceny zaczynają się od 71 300 funtów za auto z silnikiem 3.0, a kończą na 98 400 funtów za samochód z silnikiem benzynowym.

Nowego Range Rovera będzie można zobaczyć pod koniec września na salonie w Paryżu. Pierwsze auta trafią do klientów pod koniec roku.