chceauto.pl
x

Ford Fiesta 2008

Oceny użytkowników4.0000/5. Głosy: 11
Ocena: 4/5
Głosy: 11.

Dostępne silniki

benzyna

1.25 1.3 1.4 1.6 1.6 Duratec Ti-VCR 2.0 ST

diesel

1.4 TDCI 1.6 TDCI

V (2001-2008)

Ford Fiesta V generacji to model, który pojawił się w okresie dużych zmian zachodzących w segmencie B. Producenci doszli wówczas do wniosku, że klienci kupujący miejskie samochody nie tylko oczekują czterech kół, kierownicy i kawałka dachu nad głową, i zaczęli konstruować auta o ciekawej stylizacji i dobrych właściwościach jezdnych. Jednym z nich jest właśnie szósta generacja Forda Fiesty.

Samochód debiutował w 2002 roku i pozostała w ofercie do roku 2008 (po trzech latach od debiutu auto poddano niewielkiemu liftingowi). Stylistycznie całkowicie zerwano z poprzednikiem, podobnie zresztą, jak technicznie - auto zaprojektowano od podstaw w oparciu o zupełnie nową płytę podłogową.

W efekcie powstał samochód o obszernym wnętrzu, przyzwoitym bagażniku i świetnym prowadzeniu, który również dziś może dawać przyjemność z jazdy. Co równie istotne - znacznie lepiej wykonany niż starsze generacje Fiesty.

Nawozie Fiesty V ma długość niemal 4 metrów, pojemność bagażnika wynosi 284 litrów. W liczbach bezwzględnych to niedużo, ale w tej klasie samochodów może wynik taki może imponować.

W Fieście znajdziemy szeroką - jak na samochód segmentu B - gamę jednostek napędowych. Do wyboru są silniki benzynowe 1,3 (dwie wersje mocy: 58 i 68 KM), 1,4 (80 KM), 1.6 (100 KM). Przy okazji liftingu oferta została poszerzona o silnik 1.25 o mocy 75 KM oraz 2.0 (150 - wersja ST). Mniejszy był wybór diesli, początkowo dostępny był tylko silnik 1.4 TDCI o mocy 68 KM, w 2005 roku pojawił się jednostka 1.6 TDCI o mocy 90 KM.

Dobrą wiadomością jest to, że Ford uniknął wpadek i wszystkie jednostki napędowe są trwałe i pozbawione większych wad. Stąd o wyborze powinien decydować sposób eksploatacji, większe przebiegi skłaniają do silnika Diesla, mniejsze - pozwalają wybrać tańszy w zakupie silnik benzynowy. Który konkretnie? Okazuje się, że różnice w zużyciu paliwa są niewielkie, za to najsłabsze jednostki napędowe w zasadzie nadają się wyłącznie do eksploatacji miejskiej. Najlepszym wyborem będą więc silniki 1.4 lub 1.25 (1.6 jest rzadziej spotykany i zużywa jednak nieco więcej paliwa). Różnice w spalaniu silników wysokoprężnych również są minimalne, co prowadzi do prostego wnioski, że lepiej wybrać mocniejszą jednostkę 1.6 TDCI.

Nie polecamy sportowej wersji ST. Zużywa ona więcej paliwa, dostępna jest wyłącznie w wersji trzydrzwiowej i wybierali ją zwykle młodzi kierowcy z wysokim temperamentem, przez co często samochody mają za sobą naprawy blacharskie.

Jak już wspomnieliśmy, jednostki napędowe Forda Fiesty są trwałe i nie generują większych problemów. Kłopoty może sprawiać jedynie zużywający się eksploatacyjnie osprzęt (świece, cewki czy koła dwumasowe, wtryskiwacze, turbosprężarka, a także sondy lambda i pompy paliwa).

Niestety, Fiesta, podobnie jak wiele innych Fordów z tego okresu cierpi na problemy z korozją. Rdza atakuje głównie ranty błotników i drzwi, a także klapy silnika i bagażnika. Te miejsca warto sprawdzić przed zakupem.

Generalnie Fiesta V cieszy się też opinią o wiele bardziej niezawodnego. Wysoka opinia w zestawieniach usterkowości (np. TUV) potwierdza się w codziennym użytkowaniu. Nie sposób wskazać usterki trapiące większą liczbę egzemplarzy. Narzekać można jedynie na kiepską jakość plastików we wnętrzu, co po większym przebiegu kończy się stukami czy trzaskami.

Nie bez wpływu na ten stan rzeczy pozostaje dość sztywno zestrojone zawieszenie (kolumny McPhersona z przodu, belka skrętna z tyłu), które zapewnia świetne prowadzenie, ale jednak nieco kosztem komfortu. Zawieszenie jest trwałe, najszybciej zużywają się sworznie wahaczy.

Serwisowanie Forda Fiesty V nie jest drogie. Rynek części zamiennych (również tańszych zamienników) jest szeroko rozwinięty, a sama konstrukcja samochodu nie jest skomplikowana, dzięki czemu z naprawą poradzi sobie chyba każdy warsztat.

Na rynku wtórnym można spotkać zarówno samochody z polskiej sieci dystrybucyjnej, jak i pochodzące z importu. Te ostatnie mają zwykle mocniejsze silniki i bogatsze wyposażenie (łącznie z klimatyzacją czy czujnikami deszczu). Ich wada to często nieudokumentowana historia (cofane liczniki) i powypadkowa przeszłość. Mniejsze ryzyko istnieje przy zakupie auta z polskiego salonu, ale liczyć trzeba się z gorszym wyposażeniem (brak klimatyzacji, elektryki, jedna poduszka powietrzna). To oczywiście konsekwencja rosnących wraz w wyposażeniem cen nowych egzemplarzy.

Czy warto więc kupować Forda Fiestę V? Owszem, dobrze wybrany egzemplarz może dostarczyć właścicielowi jeszcze dużo przyjemności z jazdy, nie drenując przy tym kieszeni.

VI (2008-2018)

Debiutowała w drugiej połowie 2008 roku. Samochód ten to zupełnie nowa konstrukcja, cechująca się przyciągającą wzrok stylistyką. Sygnały płynące od użytkowników świadczą, że samochód jest równie dopracowany, jak poprzednia generacja. Użytkownicy krytykują jedynie kiepski poziom wyposażenia podstawowych wersji.

W 2012 roku samochód został poddany znacznemu liftingowi. Zmieniła się głównie przednia część nadwozia, którą upodobniono do stylistyki innych nowych modeli - Focusa i Mondeo.

Po kilku latach od debiutu Fiesty VI można śmiało stwierdzić, że nie ma on typowych usterek, a właściwie wszystkie kłopoty wynikają z naturalnego zużycia eksploatacyjnego.

Fiesta oferowana była od debiutu w wersji 3- i 5-drzwiowej. O ile pierwsza skierowana jest głównie do młodszych kierowców, to druga jest znacznie praktyczniejsza, a co za tym idzie cieszyła się większą popularnością wśród osób odwiedzających salony Forda. W efekcie odmiana pięciodrzwiowa dominuje również na rynku wtórnym.

Ofertę nadwoziową uzupełnia van, a mało kto wie, że Fiestę sprzedawano również z nadwoziem czterodrzwiowym. Ta wersja dostępna była jednak wyłącznie na wybranych rynkach, dlatego w Polsce jest praktycznie nieobecna.

Wnętrze Fiesty VI wykonano z dobrych materiałów, minęły już czasy gdy samochody miejskie traktowane pod tym względem po macoszemu. Tapicerka jest miękka, dzięki czemu kokpit nie generuje żadnych niezidentyfikowanych dźwięków. Wyposażenie wszystkich egzemplarzy obejmuje przynajmniej elektrycznie sterowane lusterka oraz szyby przednie.

Focusem I generacji Ford ustawił sobie wysoko poprzeczkę jeśli chodzi o właściwości jezdne. Fiesta VI pod tym względem nie rozczarowuje. Nie przez przypadek dziennikarskie jazdy towarzyszące rynkowej premierze tego modelu zorganizowano na górskich, krętych drogach w okolicach włoskiej Sieny. Jeszcze wcześniej dokładnie w tym samym regionie dziennikarzom prezentowano Focusa II. To też o czymś świadczy.

Przednie zawieszenie Fiesty to kolumny McPhersona, z tyłu zastosowano belkę skrętną. Zawieszenie nie tylko zapewnia świetne prowadzenie, ale również jest trwałe - najszybciej zużyciu ulegają łączniki stabilizatora z przodu. Co ciekawe, niezależnie od wersji silnikowej tylne hamulce Fiesty są bębnowe.

Gama jednostek napędowych Fiesty VI obejmuje trzy silniki benzynowe oraz dwa wysokoprężne. Jednostki benzynowe 1.2 i 1.4 to konstrukcje dobrze znane już z poprzedniej generacji Fiesty (1.2 oznaczano wówczas jako 1.25) i spokrewnione techniczne. Słabszy silnik występuje w wersjach 60 i 82 KM, przy czym ta pierwsza jest do Fiesty zdecydowanie za słaba. Optymalnym wyborem wydaje się silnik 1.4 o mocy 96 KM, który nie tylko jest znacznie bardziej dynamiczny, ale oferuje również akceptowalne zużycie paliwa. Tymczasem najmocniejsza jednostka benzynowa 1.6 o mocy 120 KM zapewnia świetne wrażenia z jazdy, ale w mieście potrafi zużywać nawet 10 l benzyny na 100 km.

W 2009 roku oferta została poszerzona o usportowioną Fiestę S, w której moc silnika 1.6 została podniesiona 134 KM, a w 2012 zaprezentowano Fiestę ST napędzaną doładowanym silnikiem 1.6 o mocy 180 KM. To już propozycja dla fanów marki i sportowej jazdy, dla których koszty eksploatacji nie są istotne.

Przy okazji dodajmy, że w 2012 roku Fiestę poddano znacznemu liftingowi. Znacznie zmieniła się głównie przednia część nadwozia, która nawiązuje do innych nowych modeli Forda (np. niedawno zaprezentowanego nowego Mondeo, którego wejście na rynek - ze względu na kryzys - zostało przesunięte). Można dyskutować, czy tak duży grill w przypadku małej Fiesty jest dobrym pomysłem...

Silniki benzynowe pozbawione są typowych usterek. Przy większych przebiegach (ponad 200 tys. km) można się jedynie spodziewać postępującego zużycia oleju. Warto dodać, że silniki benzynowe Fiesty słabo tolerują eksploatację na gazie LPG (m.in. posiadają mechaniczną regulację luzu zaworowego). Dlatego szukając niskich kosztów eksploatacji lepiej wybrać silniki wysokoprężne.

Wybór diesli ogranicza się do jednostek 1.4 TDCI i 1.6 TDCI. Są to silniki opracowane w kooperacji z Peugeotem, które stosowano już w poprzedniej generacji Fiesty. Pierwszy z nich dysponuje mocą 70 KM i chociaż zachwyca niskim zużyciem paliwa, to jest nieco za słaby. Lepszym wyborem będzie 95-konny silnik 1.6, który łączy przyzwoite osiągi z niskimi kosztami eksploatacji.

Obie jednostki wykonane są w technologii Common-Rail i cechują się wysoką kulturą pracy. Eksploatacyjnemu zużyciu podlegają wtryskiwacze (koszt wymiany kompletu to kilka tysięcy zł, degradacja nie postępuje jednak szybko) oraz turbosprężarki (koszt naprawy to około 1500 zł).

Chociaż na rynku wtórnym dominują samochody importowane, przeważnie dobrze wyposażone, to warto poszukać egzemplarzy krajowych z udokumentowaną historią serwisową. Wobec wysokiego poziomu bezawaryjności tego modelu największe kłopoty mogą sprawić przeprowadzone "po kosztach" naprawy powypadkowe. A samochód z polskiego salonu z książką serwisową to minimalne ryzyko nabycie auta po stłuczce lub wypadku.

Niestety, ciekawa stylizacja i wysoki poziom bezawaryjności mają również złe strony - Fiesta VI dobrze trzyma cenę i w porównaniu do konkurencji jest po prostu droga. Oczywiście z tej wady zrobi się atut, gdy sami będzie chcieli sprzedać używanego Forda Fiestę...

NAJCZĘŚCIEJ POSZUKIWANE

Jesteśmy też na Facebook Nasz kanał na YouTube RSS