chceauto.pl
x
Chcesz nowsze auto? Lepiej to przelicz!

Chcesz nowsze auto? Lepiej to przelicz!

Porady i rynek
Redakcja ChceAuto.pl 2011-02-06 Opinie
Chociaż decyzja o zmianie samochodu niesie za sobą poważne konsekwencje, często o jej podjęciu decyduje drobiazg. Czasami drobna usterka jest w stanie przelać naszą czarę goryczy – dochodzimy do wniosku, że w starszy pojazd nie warto już inwestować. Czy słusznie?

Każdy z nas chciałby jeździć pachnącym nowością autem marki premium. Naturalnym jest też dążenie do poprawiania swoich warunków bytowych – samochody zamieniamy przeważnie na nowsze, większe czy szybsze. Pamiętajmy jednak, że pochopnie podjęta decyzja o zmianie auta może nas słono kosztować. Jak pokazuje praktyka, gra nie zawsze jest warta świeczki.

Żeby przesiąść się na lepsze auto, trzeba będzie – niestety – trochę dołożyć. Sprzedając obecne odczujemy zapewne depresyjny wpływ utraty wartości, często jedyną możliwością odmłodzenia własnego parku maszyn jest kredyt. To jednak nie koniec. Pamiętajmy, że cena zakupu to jedynie ułamek kosztów związanych ze zmianą pojazdu.

Zanim jeszcze wrócimy do domu naszym nowonabytym autem, nader często trzeba będzie je ubezpieczyć. Wiele komisów i handlarzy współpracuje z agentami ubezpieczeniowymi, więc nie powinno stanowić to większego problemu. Niestety, rzadko kiedy rata OC jest mniejsza niż 400 zł. Na taki wydatek trzeba być przygotowanym w dniu zakupu samochodu.

Gdy już nabędziemy nasz nowy samochód czeka nas również wizyta w wydziale komunikacji i Urzędzie Skarbowym. Za załatwienie formalności mamy 14 dni. Ile to będzie kosztować? Jeśli nasze auto nie przyjechało właśnie z zagranicy, opłaty rejestracyjne nie powinny przekroczyć kwoty 160 zł. Gorzej, jeśli zainwestowaliśmy w samochód „do opłat”. Wówczas czeka nas kilkudniowa wycieczka po urzędach, która rzadko kiedy kończy się wydatkiem mniejszym niż 1,5 tys. zł (stopa podatku akcyzowego to 3,1 procent ceny pojazdu w przypadku aut o pojemności do 2000 cm3 i 18,6 procent, jeśli silnik ma pojemność powyżej 2000 cm3).

To jednak nie koniec. W Urzędzie Skarbowym trzeba będzie złożyć deklarację PCC3 i zapłacić podatek w wysokości 2 procent od wartości rynkowej zakupionego samochodu. W przypadku auta za 20 tys. zł, w urzędowej kasie zostawimy kolejne 400 zł. 
Jeśli wiec kupiliśmy zarejestrowane i ubezpieczone w Polsce auto, do tej chwili wydaliśmy na nie już około 600 zł. Jeśli zdecydowaliśmy się na sprowadzony samochód „do opłat” nasz budżet stopniał już o 2 tys. zł.

Pamiętajmy jednak, że wydane pieniądze dotyczyły jedynie obowiązujących procedur prawnych i nie wiązały się bezpośrednio z samochodem. Zaraz po zakupie powinniśmy jeszcze zainwestować w duży przegląd. Ten nie kończy się jednak na wymianie oleju. Pozakupowy „pakiet startowy” powinien obejmować również napęd rozrządu. Element ten bezwzględnie wymienić powinniśmy zaraz po zakupie auta, bowiem jego usterka kończy się najczęściej zniszczeniem silnika. Pamiętajmy jednak, że w wielu samochodach łańcuch/pasek rozrządu wymienia się razem z pompą wody, co znacznie podnosi koszty operacji. W przypadku większości popularnych samochodów wymiana taka powinna zamknąć się w kwocie ok. 1 tysiąca złotych. Nie łudźmy się również tym, że jeśli rozrząd napędzany jest łańcuchem, element ten jest praktycznie bezobsługowy. To, niestety, mit. W większości współczesnych samochodów łańcuch rozrządu wymieniać należy, co ok. 120 tys. km.

Podsumujmy. Jeśli kupiliśmy pojazd zarejestrowany i ubezpieczony w Polsce, nasze wydatki związane z przerejestrowaniem i „pakietem startowym” to około 1600 zł. Inwestując w sprowadzony samochód „do opłat” – na podatki, ubezpieczenie i solidny pokazupowy przegląd wydamy – co najmniej 3 tys. zł.

Za każdą z tych sum pojazd, który zdecydowaliśmy się sprzedać mógłby przejść solidny remont. 1600 zł spokojnie wystarczy na wymianę hamulców i gruntowny przegląd zawieszenia. W kwocie 3 tys. zł powinna zamknąć się też np. wymiana zużytego sprzęgła, nawet jeśli wymaga ona również założenia nowego, dwumasowego koła zamachowego (dotyczy głównie nowoczesnych jednostek wysokoprężnych).

Oczywiście nie mamy na celu odradzać wam zakupu nowszego auta. Średni wiek pojazdu w Polsce przekracza 14 lat, nowsze konstrukcyjnie auta, mogą się pochwalić dużo wyższym poziomem bezpieczeństwa. Pamiętajmy jednak, że każda zmiana wiąże się z konkretnymi wydatkami, a zainwestowanie podobnych kwot w nasz dotychczasowy pojazdu może skutecznie wydłużyć jego resurs. Nie można też zapominać, że zakup samochodu używanego zawsze jest pewnego rodzaju loterią. Nasz nowy pojazd może się okazać świetna inwestycją, ale równie dobrze, może się też okazać skarbonką bez dna. W przypadku użytkowanego już przez nas auta, takie ryzyko nie istnieje. Znamy jego mocne i słabe strony, wiemy które części domagają się wymiany, możemy mieć też 100 procentową pewność co do poziomu i częstotliwości obsługi serwisowej. Zanim więc zdecydujemy pozbyć się starego i zainwestować w nowszy samochód wszystko na spokojnie przekalkulujmy. Jeśli nie dysponujemy stosownym zapleczem finansowym, ryzyko może okazać się zbyt duże.

Opinie i komentarze na temat artykułu

znawca
20 marca 2011
Jak kogoś stać to niech sobie kupuje nowe samochody i tyle.
jozef
20 marca 2011
W 2007r kupiłem używane Renault Megane I. Samochód okazał się być bardzo wyeksploatowany, już na początku musiałem wymienić wiele rzeczy. Przez 4 lata zainwestowałem w 2 akumulatory, opony, radio, głośniki, zamki, wydech, zawieszenie, rozrząd, pompę wody, filtry, płyny, belkę skrętną, hamulce przód i tył (wszystko), amortyzatory, sprężyny, maglownicę. Razem wydałem już ok. 13000zł, samochód kosztował 7000zł. Na początku byłem bardzo zły, bo trafiłem na bubel, ale teraz tak sobie myślę, że gdybym wtedy kupił samochód za 20000zł to i tak bym do niego dołożył przez 4 lata i pewnie na jedno by wyszło, a tak moją meganką pokonuję każde 100km za niewygórowaną cenę 22zł (LPG świetnie współdziałające) i nie jestem szczególnie rozgoryczony tymbardziej, że rocznie robię do 10000km więc chyba autko w sam raz.
Andrzej
20 marca 2011
Najlepiej kupić roczne auto z przebiegiem do 20 tys.km, najwyższa utrata wartości spotka zbywcę a auto jest jak nowe, niestety zawsze ktoś już zostawił swój "zapach" na siedzeniach
Jurek
20 marca 2011
Nowy samochód za ok. 100.0000 zł to spadek na wartości ok. 10.000 zł co rok przez ok 7 lat, ale gdy ma już 10 lat to zaczyna się spadek rocznie już nawet tylko ok. 500-1000 zł. Cała sztuka kupić niezjeżdżone auto od 1-go właściciela z lat 1995-2000r, w rodzaju Carina E (ciężko znaleźć z klimą), Toyota Avensis I, Toyota Corolla z silnikiem benz. 1,6 16V 4AFE lub 1,8 16V 7AFE, najlepiej bez gazu i założyć dobra instalację gazową za ok.2000-2300zł (jesli chce sie kilka lat pojeździc bez odsprzedazy). Należy sprawdzić po nr VIN w serwisie Toyoty (maja dostęp na całą Europę) ile km robił rocznie samochód przez 1-sze 3 lata-wpisy z napraw gwarancyjnych musza być (zawsze jakas drobna naprawa gwarancyjna zaistnieje) i jesli okazuje sie, że nawet na zachodzie ktos robił ok. 15.000 km/rok to samochód 10 letni ma prawo miec 150.000km. Oczywiscie należy sprawdzić grubośc lakieru.
Robert
20 marca 2011
Witam. Jest jeszcze kwestia bezpieczeństwa - samochody nowsze posiadają więcej nowoczesnych systemów które dbają o nasze bezpieczeństwo. Oczywiście ie przesiadłem się z Meganki 1,6 benzyny na Scenica II z pełnym wyposażeniem i silnikiem diesla 1.9DCi. Koszty serwisowania większe, spalanie podobne (400 kg masy robi swoje), Wygoda i funkcjonalność o wiele lepsze, a taki drobiazg jak ESP jest rewelacyjnym pomocnikiem kierowcy przy wysokim nadwoziu. Ponadto przy dużym przebiegu w samochodzie zużywa się wszystko nie tylko zawieszenie i sprzęgło, więc nie zgadzam się z opinią, że nowszy samochód to tylko koszty - po prostu nie stać nas na nowe więc kombinujemy z używkami. ŻYCZĘ ABY KAŻDEGO Z NAS BYŁO STAĆ NA ZMIANĘ SAMOCHODU NA NOWY CO 5 lat. Pozdrawiam.
Robert
20 marca 2011
Witam. Jest jeszcze kwestia bezpieczeństwa - samochody nowsze posiadają więcej nowoczesnych systemów które dbają o nasze bezpieczeństwo. Oczywiście ie przesiadłem się z Meganki 1,6 benzyny na Scenica II z pełnym wyposażeniem i silnikiem diesla 1.9DCi. Koszty serwisowania większe, spalanie podobne (400 kg masy robi swoje), Wygoda i funkcjonalność o wiele lepsze, a taki drobiazg jak ESP jest rewelacyjnym pomocnikiem kierowcy przy wysokim nadwoziu. Ponadto przy dużym przebiegu w samochodzie zużywa się wszystko nie tylko zawieszenie i sprzęgło, więc nie zgadzam się z opinią, że nowszy samochód to tylko koszty - po prostu nie stać nas na nowe więc kombinujemy z używkami. ŻYCZĘ ABY KAŻDEGO Z NAS BYŁO STAĆ NA ZMIANĘ SAMOCHODU NA NOWY CO 5 lat. Pozdrawiam.
Przemek
20 marca 2011
Do Andrzeja- pewnie, że najlepiej byłoby kupić roczne auto z max. 20 tys. przebiegu, tylko kto takie sprzedaje. Jeśli ktoś sprzedaje 1-2 letnie auto, to na 98% jest ono rozbite, lub w firmie nalatało 250tys. przebiegu(co jest realne) i ma skręcony licznik. sorry ale nie wierzę w okazje.
bartek
20 marca 2011
jozef, jakoś nie chce mi sie wierzyć, przez 4 lata musiałeśdwa razy kupować aku. Przyznaj, że nie kupiłeś baterii dobrej, a zwykła, na przykłąd hipermarketową w promocji - w poprzednim samochodzi aku miałem przez 7 lat i nic mu nie było, potem zmieniłem za Centre Future i trzeci rok jest bez zarzutu, a samochód raczej sporo jeździ i to często na odcinkach do 10 km, więc aku powinno padać. poza tym sporo wymieniłeś jak na auto z 10 tys / rok przebiegiem - myśle ża aku poprostu ci sie rozładowywała od jakiegośzwarcia + mały przebieg roczny i nie miał kiedy sie podładować
Marek
20 marca 2011
Zawsze kupuję samochód nowy i sprzedaję po ok. 4 latach. Przebiego to około 50000 km, co jest do sprawdzenia w ASO. Czy tracę? Moim zdaniem nie tracę ponieważ w tym czasie poza przeglądami nie dokładam do auta ani grosza. Zmieniam marki samochodów żeby sprawdzić czym różnią się między sobą. Tracę zwykle około 30% wartości auta czyli około 20000, kupujący musi wydać kilka tysięcy na opony itp. na sam początek. Wierzcie mi nie wiem, co to jest awaria samochodu a miałem citroeny, peugeoty, toyoty, fiaty itp. Następny będzie jakiś "niemiec". Policzcie czy Was stać na usterki starych aut.
jozef
20 marca 2011
bartek, akurat akumulator jest tu najmniej ważny w tym co napisałem. Pierwszy, który kupiłem to była właśnie centra futura niestety jakaś uszkodzona, bo po 3 latach zwarcie się jakieś robiło i musiałem wymienić.

Marek, to właśnie jest to, co napisałem, jeździłem 4 lata, wydałem łącznie 20000zł, teraz mogę kupić kolejny samochód za 7000zł i dołożyć drugie tyle do niego i tak co 4 lata więc wychodzi tak samo jak u Ciebie, z tą różnicą, że ja w ramach tych 20000zł mam już wszystko włączając wymiany płynów i ubezpieczenie (300zł/rok), Ty z kolei musisz odwiedzać ASO, żeby utrzymać gwarancję (+500zł razy kilka razem z wymianą płynów), wykupić oc i ac (ok. 1500zł/rok) i liczyć na to, że nie przytrafi Ci się żadna niespodzianka przez te 4 lata więc tak naprawdę jednak kosztuję Cię ta impreza jakieś 6500-12000zł więcej i u mnie powiedzmy, że 50% ceny rozkłada się na 4 lata bez odsetek. Tak więc kwesta przemyslenia
franek
20 marca 2011
Do Jurka. Powiedz mi kto na zachodzie kupuje samochód żeby nim robić tylko 15 tyś. km rocznie, szczególnie jeśli jest to diesel. A co do serwisów TOYOTY to zapomnij żeby sprawdzili ci historię serwisową auta eksploatowanego poza Polską, chyba że masz znajomości. Sprawdziłem to na własnej skórze.
aaa
20 marca 2011
Josef, kupiłeś po prostu francuski złom, zrobiłem 140tys Hyundaiem z 98-go i na naprawy wydałem mniej niż 2 tys. (tylko rzeczy eksploatacyjne)

Zobacz także

4 lata, 43 stłuczki. Zarobek: 170 tys. zł

4 lata, 43 stłuczki. Zarobek: 170 tys. zł 2021-12-07

Przez 4 lata brał udział w 43 stłuczkach. Za wszystkie dostawał odszkodowania. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.Wszystko zaczęło się od informacji, że pewien 24-latek ma wyjątkowego pecha w podróżowaniu po Kielcach i często uczestniczy w...
Teraz sam sprawdzisz, czy było bite!

Teraz sam sprawdzisz, czy było bite! 2013-05-27

Większość kupujących obawia się o to, czy ich przyszły nabytek nie ma za sobą powypadkowej przeszłości. By to zweryfikować trzeba dysponować specjalnym sprzętem i dużym doświadczeniem, z rozpoznaniem niektórych napraw blacharskich problemy mają...
A ty ile przepłacasz za ubezpieczenie?

A ty ile przepłacasz za ubezpieczenie? 2012-06-25

Badania przeprowadzone przez firmy ubezpieczeniowe pokazują, że Polacy bardzo niechętnie zmieniają ubezpieczyciela. W jednym z sondaży aż 3/4 ankietowanych odpowiedziało, że przedłużyło dotychczasową polisę, nie szukając alternatyw. Reszta się...
Miałeś wypadek? Koniecznie idź do lekarza!

Miałeś wypadek? Koniecznie idź do lekarza! 2011-09-18

W zeszłym roku doszło na polskich drogach do 38 832 wypadków. Na poboczach przybyło w ich wyniku aż 3 907 krzyży. 48 952 osoby odniosły obrażenia. Każde tego typu wydarzenie – nawet jeśli z pozoru wszystko kończy się szczęśliwie – może być...

Ubezpieczenie GAP 2010-06-30

Ubezpieczenie GAP gwarantuje zwrot wartości fakturowej pojazdu przez okres 3 lat. Przy zakupie samochodu jego wartość maleje z każdym miesiącem i mimo, że jesteśmy zabezpieczeni polisą AC, to takie ubezpieczenie gwarantuje zwrot wartości rynkowej...
Nie kupuj auta "na Niemca"!

Nie kupuj auta "na Niemca"! 2011-04-24

Jednak koszt zakupu samochodu to niejedyny wydatek, jaki musimy ponieść. Opłacić trzeba podatek od zakupu, a w przypadku samochodów sprowadzanych i po raz pierwszy rejestrowanych w Polsce, akcyzę i podatek ekologiczny, a także pokryć koszty...

NAJCZĘŚCIEJ POSZUKIWANE

Jesteśmy też na Facebook Nasz kanał na YouTube RSS