chceauto.pl
x

BMW 3 25d 2007

Oceny użytkowników5.0000/5. Głosy: 2
Ocena: 5/5
Głosy: 2.

Dostępne samochody

BMW 3

BMW 325d E90 197 KM

2007, sedan
napęd: tylny
skrzynia: ręczna
cena: 32 000,00 zł
DostępnośćOd czasu do czasu można trafić na ogłoszenia
BMW 3

BMW 325d E90 197 KM

2007, sedan
napęd: tylny
skrzynia: automat
cena: 33 000,00 zł
DostępnośćOd czasu do czasu można trafić na ogłoszenia
BMW 3

BMW 325d E93 197 KM

2007, kabriolet
napęd: tylny
skrzynia: ręczna
cena: 50 000,00 zł
DostępnośćSporadycznie pojawiają się pojedyncze oferty
BMW 3

BMW 325d E93 197 KM

2007, kabriolet
napęd: tylny
skrzynia: automat
cena: 57 000,00 zł
DostępnośćOferta jest szeroka, jest w czym wybierać
BMW 3

BMW 325d E92 197 KM

2007, coupe
napęd: tylny
skrzynia: ręczna
cena: 36 000,00 zł
DostępnośćOd czasu do czasu można trafić na ogłoszeniaOceny5.00/5. Głosy: 1
BMW 3

BMW 325d E92 197 KM

2007, coupe
napęd: tylny
skrzynia: automat
cena: 40 000,00 zł
DostępnośćOferta jest szeroka, jest w czym wybieraćOceny5.00/5. Głosy: 1
BMW 3

BMW 325d E91 197 KM

2007, kombi
napęd: tylny
skrzynia: ręczna
cena: 32 000,00 zł
DostępnośćWybór ogłoszeń jest przeciętny, ale można znaleźć dobrą ofertę

Kilka słów o modelu

E46 (1998-2007)

Seria 3 to idealna propozycja dla ludzi czerpiących radość z prowadzenia. Tylny napęd i świetne wyważenie w połączeniu z doskonałym układem kierowniczym to niewątpliwe zalety tego modelu. Chociaż nadwozie sedana mierzy 4,47 m długości a rozstaw osi to rozsądne 2,72 m we wnętrzu próżno liczyć na ogrom przestrzeni. Podobną kubaturę oferuje np. kabina czwartej generacji Volkswagena Golfa!

„Obejmująca” kierowcę deska rozdzielcza jest przeważnie solidnie spasowana, ale jakość niektórych plastików może razić. Bardzo szybko wycierają się np. galwanizowane elementy na konsoli środkowej. Decydując się na używaną „Trójkę” powinniśmy też dokładnie wczytać się w ogłoszenie. Chociaż na rynku przeważają bogato wyposażone egzemplarze, nie brakuje i takich z kasetowym radioodtwarzaczem, ręczną klimatyzacją i korbkami w drzwiach.

Oglądając „Trójkę” z pierwszych lat produkcji (do około 2000 roku) dużo uwagi poświęcić trzeba jeździe próbnej. Szumy i świsty dochodzące z okolic okien nie zawsze świadczą o wypadkowej przeszłości i partackiej naprawie blacharskiej. W pierwszych egzemplarzach użytkownicy skarżyli się właśnie na niedostatki wygłuszenia – w końcu BMW zdecydowało się przeprojektować uszczelki.

Dla własnego bezpieczeństwa lepiej dobrze wsłuchać się w pracę zawieszenia (polecamy wizytę na ścieżce diagnostycznej). Naprawy nie są tanie – przednie (aluminiowe) wahacze wymienia się w całości (nie da się wymienić samego sworznia), remont przedniej osi to koszt od 1 tys. zł w górę. Również w tylnym zawieszeniu zastosowano dość skomplikowany układ wielowahaczowy, w energicznie eksploatowanych egzemplarzach często dochodzi np. do zrywania się mocowań tylnej belki (skomplikowana naprawa). Na szybkie zużycie narażone są też poduszki mocujące dyferencjał. Zaniedbanie ich wymiany skończy się drogą awarią tego ostatniego (przyspieszone zużycie rozpoznamy po charakterystycznym wyciu) - przekładnia będzie pracować pod złym kątem.

Jednostki napędowe BMW E46 mogą pochwalić się dobrą opinią, ale dziś nie wszystkie polecić można z czystym sumieniem. Gwarancją bezawaryjnej pracy są zazwyczaj niewysilone silniki benzynowe – w ich przypadku najczęściej dochodzi jedynie do usterek termostatów i wycieków płynu chłodzącego i oleju (chłodnice, uszczelniacze wału). W zasadzie wszystkie jednostki o zapłonie iskrowym uchodzą za trwałe – trzeba jednak zdawać sobie sprawę z ich apetytu. Najbardziej ekonomiczne są wprowadzone przy okazji liftingu (w połowie 2000 roku) czterocylindrowe odmiany 316 i 318 (obie o pojemności 1,8 l). Amatorzy mocniejszych wrażeń powinni zdecydować się na benzynowe R6 o pojemności 2,8 l i mocy 193 KM (silnik ma m.in. podwójny VANOS, czyli zmienne fazy rozrządu). To rozsądna propozycja – zapewnia dreszczyk emocji i zużywa porównywalne ilości paliwa, co słabsze silniki o pojemnościach 2,2 i 2,4 l .

Wszystkie ze stosowanych w BMW E46 jednostek napędowych mają – teoretycznie bezobsługowy – łańcuch rozrządu i całkiem nieźle tolerują zasilanie LPG (sekwencja). Przed zakupem powinniśmy skontrolować pracę wentylatora chłodnicy – często psują się sprzęgła wiskotyczne odpowiadające za włączanie się wentylatora.

[image11253 right]Ostrożność powinniśmy zachować w przypadku jednostek wysokoprężnych. Na rynku przeważają egzemplarze wyposażone w motor M47 o pojemności 2,0 l (kilka wariantów różniących się poziomem mocy). To nowoczesna konstrukcja zapewniająca dobre osiągi i niskie spalanie, ale pod względem trwałości daleko jej do ideału. Już po około 150 tys. km do wymiany nadaje się koło dwumasowe i koła pasowe paska osprzętu (drgania i hałas). Bardzo częstą usterką są też rozpadające się klapki wirowe w kolektorze dolotowym, które – trafiając do cylindra – potrafią uszkodzić zawory, głowicę i tłok (doświadczeni użytkownicy radzą je usunąć). Pierwsze, stosowane do 2000 roku, jednostki wyposażone były w pompę wtryskową, której naprawa to koszt około 3 tys. zł. W nowszych egzemplarzach zastosowano wtrysk bezpośredni typu Common Rail – w tym przypadku spodziewać się można awarii wtryskiwaczy i pompy wstępnego ciśnienia paliwa. W pechowych egzemplarzach zdarzają się również uszkodzenia wału korbowego (wady odlewu!). By zminimalizować ryzyko występowania problemów z układem korbowym i turbosprężarką radzimy skrócić interwał wymiany oleju do 10 tys. km.

Zdecydowanie trafniejszym wyborem wydaje się być „flagowy” motor 3,0 l d, który kilka lat z rzędu uznawany był za najlepszy silnik w swojej kategorii. Niestety, z biegiem lat jego eksploatacja przestaje być tania – często dochodzi do usterek wtryskiwaczy, koła pasowego i przepływomierzy. Do kosztownych wydatków doprowadzić też może niedrożna odma (wycieki oleju) czy zużyta turbosprężarka. Co ciekawe – z racji tego, że silniki występowały z automatycznymi skrzyniami biegów – stosunkowo bezawaryjne okazuje się być dwumasowe koło zamachowe.

Źródłem potencjalnych (niestety drogich) problemów może też być przekładnia kierownicza, która domaga się naprawy już po 150-200 tys. kilometrów. Z rezerwą – zwłaszcza w przypadku wysokoprężnych jednostek napędowych – podchodzić też powinniśmy do automatycznych skrzyń biegów. Trwałość tych, sprzęganych z silnikami benzynowymi jest zadowalająca (prawidłowo serwisowane potrafią wytrzymać bez remontu około 350 tys. km) ale w przypadku dysponujących wysokim momentem obrotowym diesli skrzynie (konstrukcji General Motors) potrafią domagać się remontu już po 150 tys. km.

Z uwagi na mocne jednostki napędowe przyspieszonemu zużyciu ulegają też elementu przeniesienia napędu (sprzęgło, krzyżaki) oraz układ hamulcowy (uwaga na sprawiające problemy – np. bijące tarcze - tanie zamienniki). Awaryjna potrafi być również elektronika. Współpracy odmawiają przetwornice ksenonowych reflektorów, podnośniki szyb czy - nagminnie, niezależnie od rocznika - panel sterowania klimatyzacji.

Oferta pojazdów na rynku wtórnym jest bardzo bogata - jak dotychczas to najlepiej sprzedająca się „Trójka” w historii. Trzeba jednak pamiętać, że większość aut ma powypadkową przeszłość i „skorygowany” stan licznika.

E90/E91/E92/E93 (2005-2014)

Typoszereg E90 to już piąte wcielenie popularnej "trójki". Samochód w 2005 roku zastąpił model E46 i, po niewielkich zmianach, dostępny jest w ofercie bawarskiej firmy do dzisiaj.

Auto oferowane jest w czterech wersjach nadwoziowych: jako sedan (E90), kombi (E91), produkowane od 2006 roku coupe (E92) oraz wprowadzony rok później kabriolet (E93). W 2008 roku sedan i kombi poddane zostały liftingowi, kabriolet i coupe na swoją kolej czekały do 2010 roku.

Wprawdzie dyskusyjna stylistyka nowego modelu nie wszystkim przypadła do gustu, ale autu nie można odmówić typowego dla BMW temperamentu. Tylny napęd i mocne jednostki napędowe sprawiają, że jest to idealna propozycja dla osób czerpiących przyjemność z jazdy. Pod warunkiem jednak, że ich portfel skrywa przynajmniej kartę kredytową o sporym limicie.

Nie jest niespodzianką, że nowe samochody BMW w salonach są bardzo drogie, szczególnie jak na polskie warunki. Wysokie ceny powodują, że w ciągu pierwszych lat eksploatacji spadek wartości jest bardzo wysoki. W efekcie 3-letnią "trójkę" można kupić już za około połowę salonowej wartości. Czy warto?

Szukając samochodów z początku produkcji należy zwrócić uwagę na bieżące serwisowanie w ASO. To warunek konieczny wyeliminowania wad wieku dziecięcego. Zdecydowanie lepiej wybrać droższe egzemplarze z polskim rodowodem i historią udokumentowaną książką serwisową niż auta przywiezione do Polski. W przypadku tych ostatnich ryzyko natrafienia na egzemplarz powypadkowy jest bardzo wysokie. Ciągle wysoka wartość samochodów powoduje, że handlarzom opłaca się kupić nawet auta kompletnie zniszczone w wypadkach, które w Polsce są jak najmniejszym kosztem naprawiane, co nie gwarantuje ani bezproblemowej eksploatacji ani wysokiego poziomu bezpieczeństwa.

Jeśli importowane auto jest bezwypadkowe, a nie ma książki serwisowej, a w dodatku napędzane jest dieslem, sugeruje to potężny przebieg i cofany licznik. Trzeba ten fakt wziąć pod uwagę, szczególnie, że to właśnie jednostki wysokoprężne dominują na rynku samochodów używanych.

A koszty utrzymania diesla z wysokim przebiegiem nie będą małe. Liczyć trzeba się z usterkami dwumasowego koła zamachowego (zużywają się często po ok. 100 tys. km), zużyciem wtryskiwaczy (chociaż i tak akurat ten element zaliczyć trzeba do odpornych) czy turbosprężarki. Czasem przytrafiać się mogą nieszczelności w przewodach intercoolera oraz hałasujące koło pasowe. Koszty usunięcia usterek nie są niskie i zaczynają się od około tysiąca złotych za koło pasowe a kończą na 3-4 tys. zł za naprawę turbosprężarki czy wymianę koła dwumasowego.

Powyższe uwagi dotyczą w równym stopniu silników czterocylindrowych, dwulitrowych, niezależnie od mocy (warto zwrócić uwagę, że mocniejsze wersje, produkowane od 2007 roku, mają układ rozrządu na łańcuchu montowany od strony skrzyni biegów, w razie usterki koszty wymiany łańcucha będą bardzo wysokie) i sześciocylindrowych.

Wszystkie diesle posiadają standardowo filtr cząstek stałych, a więc trzeba zwrócić uwagę na poziom oleju. Jeśli rośnie, trzeba liczyć się z pogorszeniem właściwości smarnych (rozcieńczenie paliwem), co powinno skłonić właściciela do szybkiej wymiany oleju. Zwlekanie to proszenie się o kłopoty.

Którego diesla wybrać? Wszystkie maja rozrząd oparty na łańcuchu, a najlepszym kompromisem między osiągami, a kosztami utrzymania będą jednostki dwulitrowe o mocach 143 lub 163 KM.

Mimo bogatej salonowej oferty, mniejszym powodzeniem cieszą się silniki benzynowe. Powód jest oczywiście jeden - wyższe zużycie paliwa. Jeśli ktoś jest zdecydowany na benzynowe BMW 3 powinien wybrać auto pozbawione bezpośredniego wtrysku benzyny. Powód to problemy z cewkami zapłonowymi i wtryskiwaczami, które zużywają się zaskakująco szybko (zdarzają się usterki już po kilkudziesięciu tys. km).
Silniki benzynowe z klasycznym wtryskiem (2.0 o mocach 129, 150 i 173 KM oraz 2.5 218, 3.0 258 i 306 KM) zużywają więcej paliwa ale są mniej usterkowe.

BMW produkuje samochody przeznaczone dla kierowców ceniących wrażenia z jazdy. Stąd mocne silniki oferujące wysokie osiągi oraz sportowo zestrojone zawieszenie, które niektórym może wydać się za twarde. Co ciekawe jednak okazuje się ono zaskakująco odporne na trudy eksploatacji na polskich drogach.

Wyposażenie wszystkich BMW 3 tej generacji jest bardzo bogate. Standardowym wyposażeniem jest m.in. układ stabilizacji jazdy DSC, w opcji dostępny był układ napędu wszystkich kół. Wszystkie auta wyposażono w klimatyzację (od liftingu automatyczną), pełną elektrykę, a od 2007 - w alternatory z funkcją odzyskiwania energii kinetycznej podczas hamowania i układ start-stop.

Wszystkie samochody posiadają również zintegrowany system zarządzania samochodem iDrive oraz uruchamianie samochodu przyciskiem (kluczyka nie trzeba wyjmować z kieszeni).

Wysokie nasycenie elektroniką ma też swoje minusy - zdarzają się usterki, które nawet potrafią unieruchomić auto, chociaż ich usunięcie wymaga jedynie pracy z komputerem (np. elektroniczna blokada kierownicy).

Za to jako wpadkę należy potraktować zdarzające się łuszczenie lakieru z plastików na drzwiach. Nie wpływa to na funkcjonalność samochodu, ale w tak drogim aucie nie jest dopuszczalne...

Czy warto kupić używane BMW 3? Tak, ale trzeba rozsądnie wybrać dany egzemplarz, zdecydowanie unikając aut powypadkowych i bez udokumentowanej historii serwisowej. No i trzeba wziąć pod uwagę to, że usunięcie ewentualnych usterek nie będzie tanie. Za to, gdy usterek nie będzie to BMW 3 dostarczy naprawdę sporo przyjemności z jazdy...

NAJCZĘŚCIEJ POSZUKIWANE

Jesteśmy też na Facebook Nasz kanał na YouTube RSS