Jedna z największych motoryzacyjnych potęg świata - koncern Volkswagen - ma nowego szefa. Prezesem niemieckiej firmy został właśnie Herbert Diess.
60-letni Diess, dość niespodziewanie, zastąpił w fotelu prezesa Matthiasa Müllera, który pełnił to stanowisko od 2015 roku. Do dymisji, w związku z wybuchem afery dieselgate, podał się wówczas Martin Winterkorn.
Wraz z Diessem awansowali też dotychczasowy szef marki Audi – Rupert Stadler – oraz prezes marki Porsche – Oliver Blume. Pierwszy odpowiadać ma teraz również za sprzedaż wszystkich marek należących do koncernu. Drugi zajmie się nadzorem nad procesami produkcyjnymi. Sam prezes,
Herbert Diess, osobiście odpowiadać ma za wszelkie prace rozwojowe.
Taki podział obowiązków wynika z dotychczasowych doświadczeń nowego szefostwa. Herbert Diess, który przez 14 lat związany był wcześniej z BMW, zasłynął m.in. skutecznym łączeniem postulatów inżynierów z optymalizacją kosztów. W powszechnej opinii właśnie dzięki jego staraniom BMW udało się wprowadzić do produkcji zelektryfikowany model i3 i osiągnąć, stosunkowo przystępną jak na poziom zaawansowania technicznego produktu, cenę auta.
Przy okazji Grupa Volkswagena podzielona została na sześć obszarów biznesowych. Wprowadzono też jasny podział na marki popularne (Volkswagen Seat, Skoda), premium (Audi) oraz super premium (Bentley, Bugatti, Lamborghini i Porsche). Nad rozwojem każdej z tych grup czuwać mają właśnie: Diess, Stadler i Blume.
Zadaniem nowego prezesa jest przyspieszenie wdrażania planu o nazwie „Strategia 2025”. Herbert Diess przygotować ma też dział Trucks&Buses, czyli należących do koncernu producentów pojazdów użytkowych, do ich debiutu na giełdzie.