Marzysz o Bugatti? Musisz się pospieszyć!

Po dziesięciu latach produkcji dotychczasowy król supersamochodów – Bugatii Veyron – doczekał się następcy. W ubiegłym roku, przy okazji salonu motoryzacyjnego w Genewie, francuska marka zaprezentowała długo wyczekiwanego następcę – Bugatti Chiron.

Podobnie, jak miało to miejsce w przypadku Veyrona – okres produkcji nowego modelu wynosić ma równo 10 lat. W tym czasie firma zbudować ma równe 500 egzemplarzy. Chętni na ten cud techniki muszą się jednak pospieszyć!

Prezes Bugatti - Wolfgang Durheimer – pochwalił się niedawno zrealizowaniem ambitnego celu. Rok 2017 zamknie się dla marki dostarczeniem do nabywców aż 70 egzemplarzy Chirona. To rewelacyjny wynik, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że premiera modelu odbyła się w marcu ubiegłego roku! Nie oznacza to jednak, że na klientów czeka jeszcze pozostałe 430 egzemplarzy Chirona.

Durheimer poinformował, że w niespełna dwa lata od pierwszego publicznego pokazu Chirona firma może się już pochwalić blisko 300 zamówieniami na swój topowy model. Oznacza to, że na nabywców czeka już zaledwie 200 egzemplarzy. Mówiąc inaczej – w dwa lata od premiery firma wyprzedała ponad połowę z planowanej na 10 lat produkcji!

Prezes marki zdradził, że aż 43 proc. nabywców Chirona wywodzi się z Europy. 26 proc. zamówień pochodzi od klientów z USA i Kanady. Jedynie za 23 proc. zamówień odpowiadają klienci ze Środkowego Wschodu. Pozostałe 8 proc. nabywców wywodzi się z rejonu Azji i Pacyfiku.

Przypominamy, że Chiron napędzany jest bazującym na silniku Veyrona motorem W16 o pojemności 8 l. Jednostka – przy 6700 obr./min – generuje moc 1500 KM i może pochwalić się maksymalnym momentem obrotowym równych 1600 Nm. Wartość ta generowana jest w niezwykle szerokim zakresie między 2000 obr./min a 6000 obr./min.

Ceny Chirona ustalane są indywidualnie w zależności od listy życzeń nabywcy. Przyjmuje się, że pojedyncze auto to wydatek co najmniej 2,9 mln euro!