Koenigsegg Gemera. Potwór!

Tak – jednym zdaniem – określić można pierwszy w historii Koenigsegga czteromiejscowy samochód – model Gemera.

Potężne gran turismo może robić wrażenie. Przykładowo – chociaż rozstaw osi to imponujące 3 metry – zastosowano tylko jedną parę, unoszonych ku górze, drzwi. By takiue rozwiązanie było możliwe karoseria ma strukturę typu monoqoque (typowa dla bolidów torowych) wykonaną z włókien węglowych.

Prawdziwym arcydziełem jest jednak układ napędowy. Składają się na niego aż cztery jednostki napędowe – trzy elektryczne silniki trakcyjne i jeden silnik benzynowy.

Jednostka spalinowa ma dwa litry pojemności i – uwaga – zaledwie trzy cylindry! Szwedzi zastosowali układ twin turbo o dużej wydajności oraz system niezależnego sterowania czasem otwarcia i wzniosem zaworów. Dzięki temu silnik pracować może w cyklu Millera legitymując się mocą 600 KM i maksymalnym momentem obrotowym 600 Nm!
Do tego są jeszcze trzy elektryczne silniki trakcyjne (po jednym na każde tylne koło oraz jeden na oś przednią). Tylne osiągają 500 KM i 1700 Nm. Przedni – 400 KM i 500 Nm. Systemowa moc napędu sięga 1700 KM i 3500 Nm!

Producent deklaruje, że sprint do 100 km/h trwać ma 1,9 s! Prędkość maksymalna określona została na 400 km/h. By zapanować nad taką bestią auto wyposażono w wektorowanie momentu obrotowego. Z tyłu możliwe jest to dzięki dwóm niezależnie sterowanym silnikom. Z przodu mamy otwarty dyferencjał wyposażony w dwa mokre sprzęgła (po jednym na półoś).

Wiadomo, że powstanie zaledwie 300 egzemplarzy Koenigsegga Gemera. Ceny pozostają tajemnicą, ale nieoficjalnie mówi się o poziomie 1 mln dolarów.