chceauto.pl
x

Chevrolet Epica 2.0d 2009

Oceny użytkowników4.5000/5. Głosy: 2
Ocena: 4.5/5
Głosy: 2.

Dostępne samochody

Chevrolet Epica

Chevrolet Epica 2.0d 150 KM

2009, sedan
napęd: przedni
skrzynia: ręczna
cena: 17 000,00 zł
DostępnośćOd czasu do czasu można trafić na ogłoszeniaOceny4.50/5. Głosy: 2
Chevrolet Epica

Chevrolet Epica 2.0d 150 KM

2009, sedan
napęd: przedni
skrzynia: automat
cena: 23 000,00 zł
DostępnośćOd czasu do czasu można trafić na ogłoszenia

Kilka słów o modelu

Najpopularniejsze w Polsce Chevrolety nie mają nic wspólnego z amerykańską motoryzacją. Z początkiem XXI wieku koncern Daewoo, który od kilku lat z powodzeniem budował samochody popadł w tarapaty, udziały w koreańskiej firmie przejął General Motors. Od tego czasu, koreańskie samochody zyskały charakterystyczny złoty znaczek na masce i sprzedawane są w Europie pod nazwą Chevrolet. Dlatego właśnie w ogłoszeniach spotkać można m.in. takie auta jak Chevrolet Matiz czy Chevrolet Nubira.

Chevrolet Epica na rynku koreańskim występuje pod nazwą Daewoo Tosca. W 2006 roku w Europie model zastąpił Chevroleta Evande. Podobnie, jak poprzednik samochód ceniony jest głównie za bardzo obszerne wnętrze i wysoki komfort resorowania. Pojazdy te są też z reguły bardzo dobrze wyposażone (klimatyzacja, czujniki parkowania, deszczu, elektrycznie sterowane fotele itd.).

Większość użytkowników odwiedza warsztaty wyłącznie w celu przeprowadzenia czynności obsługowych (wymiana oleju, klocków hamulcowych). Trzeba jednak pamiętać, że wiele części zamiennych dostępnych jest wyłącznie na zamówienie, czasami trzeba na nie czekać nawet dwa tygodnie (sprowadzenie z Korei). Zastrzeżenia można mieć do kiepskiej jakości powłoki lakierniczej (szybko się zarysowuje).

Wartym zainteresowania jest zwłaszcza dwulitrowy turbodiesel, który zużywa niewielkie ilości paliwa. W trasie bez problemu można zejść do 6 l. oleju napędowego na 100 km. Nie jest on jednak zbyt elastyczny, co wymaga nieco przyzwyczajenia.

NAJCZĘŚCIEJ POSZUKIWANE

Jesteśmy też na Facebook Nasz kanał na YouTube RSS